Minister Finansów przedłużył do końca 2024 r. termin obowiązywania rozporządzenia zwalniającego kredytobiorców walutowych z podatku PIT od części dochodów związanych z kredytem mieszkaniowym. Podatek nie będzie pobierany zarówno od umorzonej części wierzytelności, jak i świadczeń otrzymanych z tytułu kredytu w związku z ujemnym oprocentowaniem. Rozporządzenie obejmuje również preferencje w zakresie podatku CIT po stronie kredytodawców.
Dostrzegając potrzebę dalszego wsparcia kredytobiorców walutowych, Minister Finansów przedłużył wygasające z końcem 2022 r. rozporządzenie dotyczące ulgi podatkowej dla Frankowiczów. Oznacza to, że zwolnienie z podatku PIT i CIT zostanie utrzymanie w dotychczasowym kształcie do 31 grudnia 2024 r.
Eksperci twierdzą, że przedłużenie obowiązywania rozporządzenia przyczyni się do polepszenia położenia kredytobiorców posiadających kredyt mieszkaniowy w walucie franka szwajcarskiego.
Kto może skorzystać z ulgi podatkowej?
W wyniku zawarcia ugody z bankiem i obniżenie salda zadłużenia, po stronie kredytobiorcy powstaje przychód, a co za tym idzie obowiązek podatkowy. Na mocy rozporządzenia Ministra Finansów odstąpiono od poboru podatku od umorzonej kredytobiorcy na podstawie ugody kwoty wierzytelności z tytułu walutowego kredytu hipotecznego, jak również świadczeń otrzymanych przez osobę fizyczną z tytułu kredytu mieszkaniowego w związku z ujemnym oprocentowanie. Oczywiście skorzystanie z ulgi jest obwarowane warunkami. Po pierwsze aby kredytobiorca- Frankowicz mógł skorzystać z ulgi podatkowej musi spełnić kilka warunków m.in. kredyt hipoteczny zaciągnięty w CHF musiał być przeznaczony na cele mieszkaniowe, po drugie sam kredyt musi być zawarty przed dniem 15 stycznia 2015 roku. Natomiast bank udzielający kredytu frankowego musi być pod nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego. Dodatkowa kredytobiorca nie może skorzystać z ulgi, jeżeli korzystał już z niej wcześniej. Od 2022 r. ulga dla Frankowiczów dotyczy umorzonej części nawet kilku kredytów – ważne jest tylko, żeby podatnik zaciągnął je na jedną inwestycję mieszkaniową. Przed 2022 r. preferencja przysługiwała tylko na jeden kredyt.
Czy jednak naprawdę warto zawrzeć z bankiem ugodę i skorzystać z ulgi podatkowej?
Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski pod koniec 2020 r. wezwał banki do zawierania ugód z Frankowiczami i potraktowania tych hipotek tak, jakby od początku były złotowymi. PKO BP jako pierwszy udostępnił możliwość zawierania ugód według pomysłu KNF. Inne banki z czasem zaczęły także proponować kredytobiorcom ugody i rozszerzać i program. O tym dlaczego dzieje się to właśnie teraz, gdy WIBOR jest tak wysoki pisaliśmy w jednym z poprzednich wpisów https://pezynska.pl/banki-rozszerzaja-programy-ugod-dla-frankowiczow-dlaczego-wlasnie-teraz/
Aktualnie, zważywszy na bardzo korzystne orzecznictwo sądów, które codziennie unieważniają umowy kredytów indeksowanych i denominowanych do waluty CHF, ugoda frankowa to w rzeczywistości zastąpienie ryzyka walutowego ryzykiem oprocentowania kredytu wg stawki WIBOR, jak też zamknięcie sobie drogi do unieważnienia kredytu frankowego w sądzie. W proponowanych ugoda banki łaskawie oferują umorzenie fikcyjnego salda kredytu, którego kredytobiorca nigdy nie wykorzystał. Co więcej, obserwujemy, że banki od pewnego czasu prowadzą intensywną kampanię namawiającą Frankowiczów do zawierania ugód w sprawie toksycznych kredytów CHF, ponieważ wiedzą, że kolejne skierowane do sądów sprawy przyniosą im przegrane w całości procesy sądowe. Proponując ugody banki więc jedynie zabezpieczają swoje zyski kosztem kredytobiorców, a nie mają na względzie interesów swoich klientów. Ugody są korzystne dla banków, które chcą uniknąć w ten sposób przegrania kolejnych procesów i konieczności ponoszenia wysokich kosztów postępowań sądowych, a jednocześnie chcą utrzymać klienta, który przez kolejne lata będzie regulował raty kredytu, tym razem złotówkowego.
Czy ugoda frankowa przyniesie oczekiwane korzyści finansowe?
W przypadku zawarcia ugody z bankiem, mimo uwolnienia się od ryzyka kursowego, wątpliwe, a w zasadzie nieopłacalne pozostaje zastąpienie stawki referencyjnej SARON (wcześniej LIBOR) wskaźnikiem WIBOR, którego wzrost w ostatnim czasie jest znaczny. Dlatego ugody proponowane Frankowiczom w dalszym ciągu są mało korzystne w porównania do aktualnej linii orzeczniczej i stanowiska sądów, nawet pomimo możliwości skorzystania z ulgi podatkowej. Niejednokrotnie bowiem zdarza się sytuacja, że nadpłaty powstałe na skutek indeksacji kredytu do CHF, pochłaniane są przed wyższe przez cały czas kredytowania oprocentowanie kredytu złotówkowego i obniżenie salda jest nieznaczne. Przy czym, jak już wskazywano, umorzenie odnosi się do fikcyjnego, sztucznie napompowanego salda kredytu, obejmującego środki, z których kredytobiorca nigdy nie skorzystał.
W naszej opinii ugoda z bankiem może okazać się korzystnym rozwiązaniem tylko w jednej sytuacji, jeśli Kredytobiorca posiada środki na całkowitą, jednorazową spłatę pozostałego po przewalutowaniu kredytu zadłużenia. Jednak do kompleksowej oceny swojej sytuacji, a także celem prawidłowego przeprowadzenia procesu negocjacyjnego z bankiem, warto skorzystać z pomocy profesjonalisty i doświadczonej kancelarii frankowej.
KANCELARIA ADWOKACKA
DOMINIKA PEŻYŃSKA
© Copyright Kancelaria Adwokacka Dominika Peżyńska
Projekt i realizacja: primodesign.pl