TSUE znowu staje po stronie konsumentów i rozwiewa wątpliwości związane z niuansami procesowymi toczących się spraw frankowych – wyrok C‑28/22.

19 grudnia 2023

W czwar­tek 14 grud­nia 2023 r. TSUE wydał kolej­ny waż­ny dla wszyst­kich Fran­ko­wi­czów wyrok. W spra­wie C‑28/22 TSUE usto­sun­ko­wał się do pytań zada­nych przez Sąd Okrę­go­wy w War­sza­wie. Po pierw­sze war­szaw­ski sąd chciał roz­strzy­gnąć wąt­pli­wo­ści, jakie powsta­ły na sku­tek inter­pre­ta­cji uza­sad­nie­nia uchwa­ły SN z 7 maja 2021 r. w kwe­stii bie­gu ter­mi­nu przedaw­nie­nia rosz­czeń ban­ku. Naj­waż­niej­sze pyta­nie doty­czy­ło wyzna­cze­nia daty, od któ­rej zaczy­na biec ter­min przedaw­nie­nia rosz­czeń w rela­cji ban­ku z jego klien­tem. Do tej pory ban­ki wska­zy­wa­ły, że bieg ter­mi­nu przedaw­nie­nia ich rosz­czeń roz­po­czy­na się dopie­ro z chwi­lą zło­że­nia przez kon­su­men­ta oświad­cze­nia o zna­jo­mo­ści skut­ków usta­le­nia nie­waż­no­ści umo­wy kre­dy­tu i odmo­wy potwier­dze­nia dal­sze­go sto­so­wa­nia w umo­wie nie­do­zwo­lo­nych klau­zul prze­li­cze­nio­wych, tzw. trwa­ła bez­sku­tecz­ność. Z dru­giej stro­ny kon­su­men­ci uwa­ża­li, że bieg przedaw­nie­nia rosz­czeń ban­ku roz­po­czy­na się w chwi­li dorę­cze­nia ban­ko­wi rekla­ma­cji, wezwa­nia lub w dniu dorę­cze­nia odpi­su pozwu.

Try­bu­nał orzekł w tej spra­wie, że prze­pi­sy dyrek­ty­wy 93/13 sto­ją na prze­szko­dzie wykład­ni sądo­wej pra­wa kra­jo­we­go, zgod­nie z któ­rą ter­min przedaw­nie­nia rosz­czeń ban­ku roz­po­czy­na się dopie­ro od dnia, w któ­rym umo­wa kre­dy­tu sta­ła się ona trwa­le bez­sku­tecz­na, pod­czas gdy ter­min przedaw­nie­nia rosz­czeń tego kon­su­men­ta wyni­ka­ją­cych z nie­waż­no­ści tej umo­wy roz­po­czy­na bieg w chwi­li, w któ­rej dowie­dział się on lub powi­nien dowie­dzieć się o nie­uczci­wym cha­rak­te­rze warun­ku powo­du­ją­ce­go tę nie­waż­ność. Prze­pi­sy kra­jo­we nie mogą inter­pre­to­wać pra­wa w spo­sób, któ­ry opóź­niał­by bieg przedaw­nie­nia rosz­czeń kon­su­men­ta w przy­pad­ku nie­uczci­wych warun­ków umo­wy kredytowej.

Co to w prak­ty­ce oznacza? 

Kon­se­kwen­cją wyro­ku TSUE jest uzna­nie za sprzecz­ną i nie­do­zwo­lo­ną kon­cep­cji stwo­rzo­nej przez SN, a doty­czą­cej tzw. trwa­łej bez­sku­tecz­no­ści. Tym samym zbęd­ne jest skła­da­nie przez kon­su­men­tów oświad­czeń odbie­ra­nych przez wszyst­kie sądy powszech­ne w Pol­sce o świa­do­mo­ści skut­ków usta­le­nia nie­waż­no­ści umo­wy kre­dy­tu i uza­leż­nia­nia od momen­tu zło­że­nia tego oświad­cze­nia, począt­ko­we­go okre­su nali­cza­nia odse­tek usta­wo­wych za opóź­nie­nie. Nie ma też moż­li­wo­ści, aże­by przedaw­nie­nie rosz­czeń ban­ku bie­gło dopie­ro od momen­tu pra­wo­moc­ne­go wyro­ku usta­la­ją­ce­go nie­waż­ność umo­wy kre­dy­tu. TSUE roz­wia­ło tak­że wąt­pli­wo­ści, że bieg ter­mi­nu przedaw­nie­nia rosz­czeń ban­ku nie może roz­po­cząć się póź­niej niż rosz­czeń kon­su­men­ta. To powin­no spra­wić, że ban­kom prze­sta­nie zale­żeć na bier­no­ści i prze­cią­ga­niu pro­ce­sów sądo­wych. Pod­su­mo­wu­jąc, ter­min rosz­czeń stron w spra­wach tzw. kre­dy­tów fran­ko­wych powi­nien roz­po­czy­nać się dla obu stron w tym samym momen­cie, takim jak np. zło­że­nie przez kon­su­men­ta rekla­ma­cji do ban­ku, wezwa­nia ban­ku do zapła­ty, czy też pozwu, w któ­rych to doku­men­tach kre­dy­to­bior­ca zakwe­stio­nu­je waż­ność umo­wy kre­dy­tu fran­ko­we­go. Wyrok Try­bu­na­łu w tej kwe­stii jest zatem w cało­ści korzyst­ny dla kon­su­men­tów — Frankowiczów.

Oprócz pyta­nia o dzień od któ­re­go roz­po­czy­na bieg ter­min przedaw­nie­nia rosz­czeń ban­ku, SO w dru­giej kolej­no­ści zapy­tał czy bank powi­nien z wła­snej ini­cja­ty­wy — wie­dząc o zastrze­że­niach kre­dy­to­bior­cy — zwe­ry­fi­ko­wać, czy jest on świa­do­my kon­se­kwen­cji nie­waż­no­ści kwe­stio­no­wa­nej umo­wy kre­dy­to­wej. W tej kwe­stii Try­bu­nał pod­kre­ślił, że nie wyma­ga się od ban­ków, aby spraw­dza­ły, czy kon­su­ment zda­je sobie spra­wę z kon­se­kwen­cji usu­nię­cia nie­uczci­wych warun­ków z umowy.

War­szaw­ski sąd zapy­tał rów­nież o to, czy sto­so­wa­nie pra­wa zatrzy­ma­nia, któ­re powo­du­je, że przed­się­bior­ca nie musi pła­cić odse­tek od cza­su zło­że­nia oświad­cze­nia o zatrzy­ma­niu, jest zgod­ne z dyrek­ty­wą 93/13. To pyta­nie jest rów­nie klu­czo­we, co to doty­czą­ce przedaw­nie­nia rosz­czeń ban­ku, ponie­waż obec­nie w bar­dzo wie­lu spra­wach sądo­wych ban­ki pod­no­szą zarzut zatrzy­ma­nia, w celu zabez­pie­cze­nia zwro­tu kapi­ta­łu, co pozwa­la im jed­no­cze­śnie zatrzy­mać nali­cza­nie odse­tek za opóź­nie­nie. TSUE wprost stwier­dził, że ban­ki nie mogą korzy­stać z zarzu­tu zatrzy­ma­nia, jeśli pro­wa­dzi to do utra­ty odse­tek przez kon­su­men­ta. To ozna­cza, że pod­no­szo­ny przez ban­ki zarzut zatrzy­ma­nia, choć dopusz­czal­ny, sta­je się dla ban­ków bez­war­to­ścio­wy, ponie­waż sąd uwzględ­nia­jąc go nie może jed­no­cze­śnie odda­lić odse­tek za opóź­nie­nie za okres nastę­pu­ją­cy po zgło­sze­niu zarzu­tu zatrzymania.

Z całą pew­no­ścią wyrok z 14 grud­nia ma fun­da­men­tal­ne zna­cze­nie dla kon­su­men­tów, ban­ków oraz sta­no­wi wska­zów­kę dla sędziów roz­po­zna­ją­cych spra­wy kre­dy­tów fran­ko­wych. Wyrok ten jest kolej­nym zwy­cię­stwem Fran­ko­wi­czów i potwier­dza zaan­ga­żo­wa­nie Unii Euro­pej­skiej w ochro­nę praw kon­su­men­tów. Obec­nie czę­stą prak­ty­ką jest, że ban­ki pozo­sta­ją bier­ne na eta­pie przed­są­do­wym, a gdy spór tra­fi do sądu, korzy­sta­ją z sze­re­gu upraw­nień pro­ce­so­wych celem prze­dłu­że­nia spra­wy. Jed­nak za spra­wą sta­no­wi­ska TSUE w kwe­stii bie­gu ter­mi­nu przedaw­nie­nia, moż­na spo­dzie­wać się, że od teraz nie tyl­ko kon­su­men­tom, ale tak­że ban­kom będzie zale­ża­ło na jak naj­szyb­szym dopro­wa­dze­niu do roz­strzy­gnię­cia spo­ru, ponie­waż w prze­ciw­nym razie, część należ­nych rosz­czeń może ulec przedawnieniu.

KANCELARIA ADWOKACKA
DOMINIKA PEŻYŃSKA

Adres:
ul. Giełdowa 4D/4
Adres
01–211 Warszawa