Sąd Najwyższy pyta TSUE o zarzut zatrzymania ws. frankowych

19 października 2023

Wyda­wa­ło się, że 6 paź­dzier­ni­ka 2023 r. zosta­nie osta­tecz­nie roz­strzy­gnię­ta kwe­stia zarzu­tu zatrzy­ma­nia w spra­wach fran­ko­wych, jed­nak osta­tecz­nie Sąd Naj­wyż­szy nie wydał istot­nej dla wie­lu Fran­ko­wi­czóe uchwa­ły i posta­no­wił zwró­cić się do Try­bu­na­łu Spra­wie­dli­wo­ści UE z pyta­niem pre­ju­dy­cjal­nym w tym zakre­sie. Może­my tu mówić o wyda­rze­niu prze­ło­mo­wym, ponie­waż SN w swo­jej histo­rii rzad­ko kie­dy decy­do­wał się zadać pyta­nie TSUE w spra­wach fran­ko­wych, a w zasa­dzie do tej pory zda­rzy­ło się to tyl­ko raz, w kwe­stii skła­du sędziow­skie­go. Jest to zatem pierw­sze mery­to­rycz­ne pyta­nie SN w spra­wach fran­ko­wych skie­ro­wa­ne do TSUE. Z pew­no­ścią nie­któ­rzy Fran­ko­wi­cze mogą być roz­cza­ro­wa­ni takim obro­tem spra­wy, ponie­waż ozna­cza to dłuż­sze ocze­ki­wa­nie na roz­strzy­gnie­cie w tej spra­wie, ale z dru­giej stro­ny, bio­rąc pod uwa­gę pro­kon­su­menc­kie sta­no­wi­sko TSUE, skie­ro­wa­nie pyta­nia może przy­nieść wie­le korzy­ści dla Fran­ko­wi­czów, ale zacznij­my od począt­ku — czym jest wspo­mnia­ny zarzut zatrzy­ma­nia w spra­wach frankowych?

Zgo­nie z prze­pi­sa­mi Kodek­su cywil­ne­go, jeże­li wsku­tek odstą­pie­nia, roz­wią­za­nia czy też unie­waż­nie­nia umo­wy stro­ny doko­nu­ją zwro­tu świad­czeń wza­jem­nych i każ­dej z nich przy­słu­gu­je pra­wo zatrzy­ma­nia, dopó­ki dru­ga stro­na nie zaofia­ru­je zwro­tu otrzy­ma­ne­go świad­cze­nia albo nie zabez­pie­czy rosz­cze­nia o zwrot. W przy­pad­ku spraw fran­ko­wych, kie­dy to sąd usta­la nie­waż­ność umo­wy, zwy­kle naka­zu­je wza­jem­ne roz­li­cze­nie stron. Obec­nie domi­nu­je pogląd, zgod­nie z któ­rym takie roz­li­cze­nie prze­bie­ga zgod­nie z teo­rią dwóch kon­dyk­cji tj. każ­da ze stron wystę­pu­je wobec dru­giej z odręb­nym rosz­cze­niem — bank żąda zwro­tu kapi­ta­łu, a kre­dy­to­bior­ca zwro­ty wpłat doko­na­nych na poczet nie­waż­nej umowy.

W sytu­acji, gdy bank pod­nie­sie­nie zarzu­tu zatrzy­ma­nia i sąd uzna ten wnio­sek, kre­dy­to­bior­ca nie może żądać od ban­ku zapła­ty, dopó­ki sam nie zwró­ci kapi­ta­łu kre­dy­tu. W ten spo­sób bank blo­ku­je nali­cza­nie usta­wo­wych odse­tek za zwło­kę, co jest jego dodat­ko­wą korzy­ścią. War­to zazna­czyć, że zarzut zatrzy­ma­nia nie zmie­nia nic w kwe­stii nie­waż­no­ści umo­wy kre­dy­to­wej i odno­si się wyłącz­nie do roz­li­cze­nia z ban­kiem. Zda­rza się, że sądy uzna­ją zarzut zatrzy­ma­nia po stro­nie ban­ku nawet wte­dy, gdy kre­dy­to­bior­ca spła­cił już ban­ko­wi kapi­tał kre­dy­tu i ma dużą nad­pła­tę, o któ­rej zwrot się sta­ra. W takiej sytu­acji kre­dy­to­bior­ca może odpo­wie­dzieć na pra­wo zatrzy­ma­nia proś­bą o potrą­ce­nie wza­jem­nych wie­rzy­tel­no­ści do kwo­ty niż­szej z nich, tak aby bank po pro­stu zwró­cił mu samą nad­pła­tę nad kapitałem.

Zarzut zatrzy­ma­nia w spra­wach fran­ko­wych poja­wił się sto­sun­ko­wo nie­daw­no i orzecz­nic­two w tej kwe­stii jest nie­jed­no­li­te. Istot­ną kwe­stią jest to, że zarzut zatrzy­ma­nia, moż­na sto­so­wać tyl­ko w przy­pad­ku umów wza­jem­nych, czy­li takich umów na pod­sta­wie któ­rych obie stro­ny zobo­wią­zu­ją się, że świad­cze­nie jed­nej ze stron ma być odpo­wied­ni­kiem świad­cze­nia dru­giej stro­ny. Poja­wia się jed­nak wie­le wąt­pli­wo­ści, czy umo­wy kre­dy­to­we w ogó­le nale­żą do umów wza­jem­nych, stąd część sędziów nie zga­dza się by ban­ki mia­ły pra­wo zatrzy­ma­nia, inni nato­miast wręcz prze­ciw­nie, uzna­jąc zarzu­ty za zasad­ne. Z doświad­cze­nia Kan­ce­la­rii moż­na wska­zać, że zwo­len­ni­kiem uwzględ­nia­nia zarzu­tu zatrzy­ma­nia jest ape­la­cja war­szaw­ska, nato­miast przy­kła­do­wo ape­la­cja gdań­ska, czy też lubel­ska, nie uwzględ­nia­ją zgła­sza­nych przez ban­ki zarzu­tów zatrzymania.

W związ­ku z powyż­szym Rzecz­nik Finan­so­wy posta­no­wił zain­ter­we­nio­wać w spra­wie roz­bież­no­ści zwią­za­nych z zarzu­tem zatrzy­ma­nia. Zda­niem Rzecz­ni­ka Finan­so­we­go umo­wa kre­dy­tu ban­ko­we­go ma cha­rak­ter dwu­stron­nie zobo­wią­zu­ją­cy, ale nie jest wza­jem­ną, a więc do kre­dy­tu ban­ko­we­go nie moż­na sto­so­wać pra­wa zatrzy­ma­nia w razie unie­waż­nie­nia umo­wy z powo­du uzna­nia posta­no­wień umow­nych za sprzecz­ne z dobry­mi oby­cza­ja­mi (abu­zyw­ne) lub zna­czą­co naru­sza­ją­ce inte­re­sy kon­su­men­ta. Uchwa­łę odpo­wia­da­ją­cą na sta­no­wi­sko RF miał pod­jąć Sąd Naj­wyż­szy w lip­cu br., jed­nak ter­min te został odro­czo­ny i sta­no­wi­sko Sądu mie­li­śmy poznać 6 paź­dzier­ni­ka 2023 r., co nie­ste­ty nie nastąpiło.

Na paź­dzier­ni­ko­wym posie­dze­niu Sąd Naj­wyż­szy uznał, iż umo­wa kre­dy­tu jest umo­wą wza­jem­ną, jed­no­cze­śnie zazna­cza­jąc, że takie stwier­dze­nie nie wyczer­pu­je pro­ble­ma­ty­ki, któ­rą poru­szył Rzecz­nik Finan­so­wy, gdyż w pyta­niu cho­dzi w isto­cie o zarzut zatrzy­ma­nia, czy­li jeśli umo­wa kre­dy­tu jest umo­wą wza­jem­ną, to otwar­tą kwe­stią jest tutaj zasto­so­wa­nie pra­wa zatrzy­ma­nia. SN zazna­czył rów­nież, że w tym zakre­sie ist­nie­ją argu­men­ty zarów­no za, jak i prze­ciw­ko sto­so­wa­niu tej insty­tu­cji, zwłasz­cza bio­rąc pod uwa­gę naj­now­sze orzecz­nic­two TSUE w spra­wach fran­ko­wych, więc naj­lep­szym roz­wią­za­niem było roz­strzy­gnię­cie tej kwe­stii przez TSUE. W związ­ku z tym sędzio­wie SN zde­cy­do­wa­li się skie­ro­wać pyta­nia pre­ju­dy­cjal­ne do Try­bu­na­łu, tym bar­dziej że w ich opi­nii spra­wa doty­czy ści­śle inter­pre­ta­cji pra­wa unij­ne­go, zwłasz­cza w kon­tek­ście ewen­tu­al­nych dzia­łań ban­ków i ochro­ny kon­su­men­tów — w tym przy­pad­ku kredytobiorców.

Czy w Luk­sem­bur­gu po raz kolej­ny zwy­cię­żą Frankowicze? 

W wyda­wa­nych wyro­kach Try­bu­na­łu Spra­wie­dli­wo­ści UE zawsze opo­wia­da się po stro­nie kre­dy­to­bior­ców, jako słab­szej stro­nie umo­wy kre­dy­to­wej, dla­te­go też wie­le na to wska­zu­je, że w przy­pad­ku pra­wa zatrzy­ma­nia nie będzie ina­czej. Mając na uwa­dze dotych­cza­so­we orzecz­nic­two TSUE jest raczej pew­ne, że Try­bu­nał uzna, iż ban­ki nie mogą korzy­stać z pra­wa zatrzy­ma­nia, gdyż jest ono sprzecz­ne z prze­pi­sa­mi dyrek­ty­wy i jest nie­ko­rzyst­ne dla kre­dy­to­bior­cy. Kan­ce­la­rie i praw­ni­cy spe­cja­li­zu­ją­cy się w pro­wa­dze­niu spraw kre­dy­tów fran­ko­wych pod­kre­śla­ją, że pra­wo zatrzy­ma­nia w takiej for­mie, w jakiej dzia­ła w Pol­sce, jest krzyw­dzą­ce dla kon­su­men­tów, gdyż odbie­ra im nie tyl­ko pra­wo do uzy­ska­nia należ­nych korzy­ści (zwłasz­cza tych z tytu­łu usta­wo­wych odse­tek za zwło­kę), ale wręcz utrud­nia odzy­ska­nie nie­na­leż­nie speł­nio­nych na rzecz ban­ku środ­ków. Dodat­ko­wo praw­do­po­dob­nie pro­kon­su­menc­ki wyrok przy­słu­ży się nie tyl­ko Fran­ko­wi­czom, ale i kre­dy­to­bior­com zło­tów­ko­wym, któ­rzy w przy­szło­ści zde­cy­du­ją się zawal­czyć o nie­waż­ność swo­ich umów w sądach.

Cze­ka­my zatem z nie­cier­pli­wo­ścią na roz­strzy­gnię­cie TSUE w tej sprawie!

 

KANCELARIA ADWOKACKA
DOMINIKA PEŻYŃSKA

Adres:
ul. Giełdowa 4D/4
Adres
01–211 Warszawa