W ostatnim czasie banki kierują wobec Kredytobiorców frankowych wezwania do zapłaty, zawezwania do prób ugodowych i pozwy o zwrot znacznych kwot tytułem wynagrodzenia za korzystanie z kapitału – czy bankom takie wynagrodzenie się należy?
Sądy wydają pierwsze wyroki oddalające powództwa banków.
W mediach, na forach internetowych, jak również w komentarzach dotyczących spraw kredytów CHF pojawił się „gorący” temat dotyczący ewentualnego wynagrodzenia banku za korzystanie z kapitału. W większości przypadków sprawa zaczyna się od pozwu Frankowicza przeciwko bankowi o ustalenie nieważności umowy i zwrot kwot wpłaconych na podstawie nieważnej umowy. Sądy procedują sprawy, lecz nawet pomimo niewydania jeszcze wyroku, bank – spodziewając się nieważności umowy – wnosi przeciwko konsumentowi pozew, domagając się zapłaty za to, że korzystał z udostępnionego przez bank kapitału. Zdarza się, że pozwy poprzedzone są również wezwaniami do zapłaty lub bank kieruje wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, a wszystko to oczywiście po to, aby obronić się przed przedawnieniem roszczeń wobec Frankowiczów, ale z pewnością także celem zniechęcenia kolejnych kredytobiorców do składania pozwów.
Należy podkreślić, iż występowanie przeciwko kredytobiorcy z roszczeniem o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, nie znajduje oparcia w jakichkolwiek przepisach prawa i jest tworem wymyślonym na potrzeby taktyki procesowej banku. Wynagrodzenie banku za korzystanie z kapitału jest bezzasadne, ponieważ bank nie może ubiegać się o wynagrodzenie za wykonywanie umowy, która była nieważna ze względu na zawarte w niej klauzule abuzywne, sprzeczność z prawem i zasadami współżycia społecznego. Rozstrzygnięć w takich sprawach jest niewiele, ale na chwilę obecną nie zapadł żaden korzystny dla banków wyrok, który przyznawałby bankowi wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu. Jedną z takich spraw rozstrzygnął w ostatnim czasie Sąd Okręgowy w Świdnicy, w sprawie o sygn. akt: I C 1802/21. Sąd oddalił powództwo banku w całości. W ocenie sądu było ono nieuzasadnione zarówno co do czasu (przedwczesne), jak i przedstawionych argumentów merytorycznych. Sąd oddalił m.in. wniosek banku o zawieszenie postępowania do czasu rozpoznania sprawy zainicjowanej przez kredytobiorcę, jak też pozostałe wnioski dowodowe, w tym wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego oraz przesłuchanie stron procesu.
Warto zauważyć, że wyłącznie w sytuacji gdyby bank przyznał, że umowa kredytu jest nieważna, możliwe byłoby dokonanie rozliczeń między klientem a bankiem w zakresie udostępnionego kapitału kredytu. Tymczasem banki z sporach z Frankowiczami konsekwentnie twierdzą, że umowy są ważne i skuteczne oraz pobierają dalsze raty kredytu. Z tej przyczyny zachowanie banków nie zasługuje na aprobatę, a wręcz powinno być oceniane jako nieetyczne i nieuczciwe. Bank jako profesjonalny podmiot, który stworzył wzorzec umowny nie może jednocześnie uważać, że umowa jest ważna i nieważna.
Powyższe zostało potwierdzone przez Prokuratora Generalnego, który w swoim stanowisku do sprawy o sygn. akt: III CZP 11/21, zawartym w piśmie w piśmie PK IV Zpc 4.2021, stwierdził:
Zgodnie z art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. skutkiem nieważności czynności prawnej jest zobowiązanie stron do zwrotu wzajemnych świadczeń. Norma wynikająca ze wskazanych przepisów w ocenie Prokuratora Generalnego pozwala na dochodzenie jedynie zwrotu tego, co strony sobie świadczyły i roszczenie takie wyczerpuje uprawnienia stron po uznaniu nieważności umowy. Kreowanie uprawnienia do dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie ze świadczeń stron spełnionych na podstawie nieważnej umowy kredytu pozostawałoby w sprzeczności z przepisami regulującymi świadczenia nienależne.
Co zrobić w sytuacji, gdy bank skieruje wobec kredytobiorcy wezwanie do zapłaty, zawezwanie do próby ugodowej lub pozew?
Po pierwsze w uwagi na zapisy ustawy „covidowej” w stanie epidemii, który wciąż obowiązuje na terenie całej Polski, nie ma zastosowania tzw. fikcja doręczeń przesyłek nie podjętych w terminie. To oznacza, że najlepiej wszelkie pisma od pozwanego banku pozostawiać na poczcie bez odbioru.
Natomiast w przypadku, gdyby klient jednak odebrał wezwanie do zapłaty, nie jest to jednoznaczne z tym, iż musi spełnić żądania banku. Rozważyć również należy dokonanie ewentualnego potrącenia części lub całości dokonanych wpłat z kwotą udzielonego kredytu, celem zmniejszenia kwoty do zapłaty i zmniejszenia wartości przedmiotu sporu z powództwa banku, obejmującego roszczenie o zwrot kwoty kapitału oraz wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. To natomiast poskutkuje zmniejszeniem kosztów, jakie zostałyby naliczone, gdyby sąd nakazał na rzecz banku zwrot wypłaconego kapitału. Wskazane jest również dokonanie potrącenia jeszcze przed skierowaniem przez bank pozwu do sądu, ponieważ o ile potrącenie dokonane w toku postępowania sądowego zmniejszy dług, to może dojść do sytuacji, w której kredytobiorca będzie zobowiązany ponieść koszty postępowania sądowego sprawy wytoczonej przez bank.
Jak wynika z przytoczonego wyroku wydanego przez Sąd Okręgowy w Świdnicy, decyzja w zakresie ewentualnego zwrotu kapitału kredytu oraz wynagrodzenia za korzystanie z kapitału możliwa byłaby dopiero po zakończeniu postępowania z powództwa kredytobiorcy, w którym rozstrzygnięta zostałaby prawomocne kwestia ważności umowy kredytu. Potencjalny pozew o korzystanie z kapitału powinien więc zostać oddalony z uwagi na jego przedwczesność, jak też dlatego, że nieważność jest skutkiem obciążenia umowy tzw. klauzulami abuzywnymi. Co więcej w aktualnym stanie prawnym nie ma możliwości wysuwania roszczeń na podstawie nieważnej umowy kredytu. Możliwość dochodzenia przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału zaprzeczyłaby również całości dotychczasowego orzecznictwa prawa Unii Europejskiej, a w szczególności naruszałaby obowiązek wywołania efektu odstraszającego w stosunku do przedsiębiorców, którzy wprowadzają do swoich umów nieuczciwe postanowienia umowne.
Na zakończenie należy wskazać, że bank kierując powyższe wezwanie bądź pozew do kredytobiorców w istocie przyznaje, iż umowa indeksowanego czy denominowanego do CHF jest wadliwa. Konsekwencje takiego przyznania są istotne z punktu widzenia Frankowicza, bank bowiem w ten sposób popiera żądania kredytobiorcy względem banku o ustalenie nieważności umowy kredytu CHF, przyznając, że zastosował w niej klauzule niedozwolone. Naturalnie pozwy i roszczenia banków mają także na celu wywarcie presji na innych kredytobiorców i zniechęcenie ich od skierowania swojej sprawy do sądu.
Bez wątpienia po odebraniu wezwania do zapłaty, zawezwania do próby ugodowej, czy też pozwu banku należy niezwłocznie skonsultować swoją sprawę w prawnikiem oraz ułożyć odpowiednią strategię procesową, bowiem konfiguracje zarówno pozwów wytoczonych przez konsumentów, jak i roszczeń kierowanych przez banki są różne, co wymaga każdorazowego, solidnego przygotowania do sporu z bankiem.
Bezwzględnie należy również ustosunkować się merytorycznie do pism i zawartych w nich zarzutów z zachowaniem zakreślonego przez sąd terminu.
KANCELARIA ADWOKACKA
DOMINIKA PEŻYŃSKA
© Copyright Kancelaria Adwokacka Dominika Peżyńska
Projekt i realizacja: primodesign.pl